22 września 2019

10-letnie dzieci w szkole musiały odpowiadać na pytania o seks. Kto to wymyślił?

(źródło: pixabay.com)

O seks i obawy z nim związane zostali zapytani uczniowie jednej ze szkół podstawowych w Szczytnie. Zadane pytania szokują, a nauczyciele przyznają, że chociaż byli zaniepokojeni ankietą, bali się sprzeciwić pomysłodawcom z magistratu w Szczytnie.

 

Wiele środowisk głoszących potrzebę edukacji seksualnej w szkołach przekonuje, że chodzi w niej „tylko” o wiedzę nie zaś seksualizację czy demoralizację. Praktyka jednak pokazuje zupełnie co innego.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Kolejny z wielu przypadków demoralizacji dzieci podczas prób edukowania seksualnego miał miejsce w szkole podstawowej w Szczytnie. O sprawie poinformował portal tygodnik.szczytno.pl. Co dokładnie się tam wydarzyło?

 

Uczniom klas czwartej, szóstej oraz siódmej wręczono ankietę i poproszono o jej wypełnienie. Podobno autorem pomysłu był urząd miejski w Szczytnie. Najmłodsi uczestnicy ankiety mieli zaledwie 10 lat. Na jakie pytania mieli odpowiedzieć? „Czego obawiasz się najbardziej przy uprawianiu seksu?”, „Jak myślisz, ilu twoich rówieśników ma pierwszy stosunek za sobą?” czy „Jaki wiek jest odpowiedni, aby rozpocząć współżycie seksualne?” – oto problemy przed którymi stanęli m.in. dziesięcioletni uczniowie. Ankieta liczyła łącznie 64 pytania.

 

Naczelnik wydziału oświaty w magistracie w Szczytnie Robert Dobroński stwierdził, że celem ankiety jest… zdiagnozowanie problemów społecznych w szkołach, a następnie porównanie wyników z krajowymi badaniami Europejskiego Programu Badań Szkolnych nad Używaniem Alkoholu i Narkotyków. Co jednak pytania o seks mają wspólnego z problemem niebezpiecznych używek?

 

Nie wiem, kto za to odpowiada, czy szkoła, czy jakiś urzędnik, ale nie zostawię tego tak – oceniła z kolei w rozmowie z portalem tygodnik.szczytno.pl matka jednego z uczniów.

 

Do sprawy odniosła się także dyrektor szkoły, która poinformowała, że ankieta została wstrzymana. Przy okazji przyznała, że ankieta niepokoiła ją, ale autorytet władz miasta sprawił, że nie zaprotestowała.  – W końcu przyszła informacja z urzędu, aby przestać ją wykonywać. Pytania przeglądałyśmy wcześniej, i nie będę ukrywała, że nas zaniepokoiła ich treść. Ale polecenie jej wykonania przyszło z Urzędu Miejskiego. Jesteśmy młodymi dyrektorkami i chciałyśmy je uczciwie wykonać – przekazała dyrektor Katarzyna Ulatowska w rozmowie z portalem.

 

 

Źródło: dorzeczy.pl

ged

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram